Spis treści
Ujemne ceny energii – stawki ujemne na giełdzie
Zjawisko ujemnych cen energii elektrycznej to relatywnie nowa sytuacja pojawiająca się na polskim rynku energii elektrycznej. Ujemne ceny energii wskazują na sytuację, w której producenci energii teoretycznie dopłacają odbiorcom za odbiór energii. Choć na pierwszy rzut oka może to wydawać się paradoksalne, zrozumienie tego zjawiska wymaga analizy struktury rynku energetyki oraz specyficznych okoliczności, w jakich do niego dochodzi.
Ceny ujemne – czym są
Zjawisko, jakim są ujemne ceny energii w Polsce, występuje na Towarowej Giełdzie Energii. Pojawia się, gdy utrzymuje się nadpodaż energii elektrycznej powodująca spadek cen w kolejnych godzinach. To sytuacja, kiedy za energię sprzedaną w danej godzinie wytwórca w teorii płaci odbiorcy.
Wartości ujemne są związane z charakterem rynku energii, gdzie popyt i podaż muszą być zbilansowane w czasie rzeczywistym. Rosnąca liczba instalacji OZE, a tym samym ilości energii elektrycznej, sprawia, że z zagadnieniem dotyczącym negatywnych cen prawodpodobnie będziemy mieć coraz częściej do czynienia.
Przyczyny ujemnych cen prądu
Jednym z głównych powodów występowania ujemnych stawek jest nadprodukcja i oddawanie wielu nadwyżek do sieci przez indywidualnych wytwórców energii. Do takiej sytuacji może dojść w wyniku nagłego wzrostu produkcji energii z odnawialnych źródeł, takich jak słońce czy wiatr. W czasie, gdy zapotrzebowanie na energię jest niskie, a produkcja energii ze źródeł odnawialnych jest wysoka, może dojść do sytuacji, w której podaż znacznie przewyższa popyt.
Tradycyjne elektrownie (np. węglowe czy gazowe) mają ograniczoną elastyczność w reagowaniu na zmiany popytu i podaży. Wyłączenie i ponowne uruchomienie takich jednostek jest dla PSE kosztowne i czasochłonne, dlatego producenci wolą zdecydować się na sprzedaż energii poniżej kosztów produkcji, a nawet na oferowanie stawek poniżej zera, aby uniknąć kosztów zatrzymania i ponownego uruchomiania elektrowni.
Konsekwencje ujemnych stawek
Ujemne taryfy energii stanowią wyzwanie, szczególnie dla tradycyjnych elektrowni, które muszą ponosić koszty produkcji energii nawet wtedy, gdy ceny są ujemne. Mogą one prowadzić do strat finansowych oraz wpływać na decyzje dotyczące inwestycji w nowe moce wytwórcze.
Minusowe ceny energii na rynku sygnalizują potrzebę większej elastyczności w systemie energetycznym. Zjawisko może skłonić firmy energetyczne do inwestycji w technologie magazynowania energii oraz rozwój inteligentnych sieci energetycznych, które lepiej zarządzają popytem i podażą energii. Prosumentów zaś może zachęcić do większej autokonsumpcji.
Ujemne ceny energii a rachunki konsumentów
Ujemne stawki za energię na rynku hurtowym nie przekładają się jednak bezpośrednio na rachunki konsumentów. Rynek hurtowy działa na zasadzie krótkoterminowych umów i aukcji. Ceny mogą zmieniać się tam dynamicznie, w zależności od popytu i podaży. Natomiast rachunki za energię wynikają z kontraktów długoterminowych i taryf ustalanych z wyprzedzeniem. Odbiorcy końcowi zazwyczaj korzystają z taryf ustalonych na dłuższy okres. To oznacza, że minusowe ceny na rynku hurtowym nie wpłyną bezpośrednio na ich rachunki.
Inaczej sytuacja wygląda w przypadku właścicieli fotowoltaiki rozliczających się w systemie net-billing. Dla prosumentów ujemne ceny energii to niekoniecznie dobra wiadomość. System ten polega na automatycznym oddawaniu do sieci wyprodukowanych nadwyżek energii, za które właściciele instalacji otrzymują równowartość pieniężną. W przypadku wystąpienia ujemnych cen energii nie ma jednak komu ponieść kosztów za kilowatogodziny dostarczone do sieci.
Taryfy dynamiczne a ujemne ceny energii
Od sierpnia tego roku sytuacja ma jednak ulec zmianie. W tym czasie mają bowiem zacząć obowiązywać taryfy dynamiczne. To sposób rozliczania, w którym na podstawie popytu na energię, czyli nadmiarów i niedoborów energii, stawka będzie zmieniać się co 15 minut. Zwykli konsumenci mają szansę na tym skorzystać. Wystarczy, że będą wykorzystywać jak najwięcej energii, kiedy jest najtańsza, a jak najmniej, gdy ceny są wysokie.
A jak to wygląda w przypadku prosumentów w net-billingu? Energia elektryczna oddawana przez nich do sieci będzie rozliczana na podstawie cen godzinowych z rynku dnia następnego. W związku z tym prawdopodobnie zdarzą się godziny, kiedy produkcja energii z OZE będzie na tyle duża, a zapotrzebowanie na nią na tyle małe, że rynkowe ceny spadną poniżej zera. Czysto teoretycznie, prosument musiałby w takie sytuacji płacić za energię elektryczną dostarczaną przez niego do sieci. Byłoby to bardzo niekorzystne, zwłaszcza że w godzinach szczytu bez magazynu energii trudno jest na bieżąco wykorzystywać produkowaną energię. Dlatego duża jej część oddawana jest do sieci. Na szczęście, jak podkreśla ekspert, istnieją mechanizmy mające chronić inwestorów przed negatywnymi skutkami ujemnych stawek.
Przepisy przewidują możliwość instalacji specjalnych urządzeń kontrolujących pracę mikroinstalacji OZE. W przypadku wystąpienia ujemnych cen prądu, inteligentny system sterujący automatycznie ogranicza produkcję i eksport energii do sieci. To przekłada się na redukcję podaży. Koszt zakupu i montażu tych urządzeń jest współfinansowany w 50% przez sprzedawcę energii, więc prosument nie musi ponosić pełnych kosztów ochrony swojej inwestycji. Dodatkowo, przy rozliczaniach godzinowych ze stawką poniżej zera, przyjmuje się umowną wartość energii na poziomie 0 zł.
Rozwiązanie na ujemne ceny energii
Ujemne ceny energii to złożone zjawisko wynikające z dynamicznych zmian na rynku energii, w tym rosnącego udziału odnawialnych źródeł energii oraz ograniczeń tradycyjnych systemów wytwarzania energii. Choć nie wpłyną one bezpośrednio na rachunki większości konsumentów, mogą one stanowić wyzwanie dla systemu energetycznego i prosumentów. Jednocześnie stanowią impuls do wprowadzenia innowacji i modernizacji infrastruktury energetycznej. Rosnący udział odnawialnych źródeł energii wymusza adaptację systemów energetycznych do nowych warunków rynkowych. Przyszłość może przynieść bardziej zrównoważony i elastyczny system energetyczny, w którym ujemne ceny prądu będą rzadsze i lepiej zarządzane. Zrozumienie i zarządzanie tym zjawiskiem będzie kluczowe dla zapewnienia stabilności i efektywności energetyki w przyszłości.
Kluczowe jest inwestowanie w technologie magazynowania energii, które pozwolą na lepsze wykorzystanie nadwyżek produkcji. Rozwój inteligentnych sieci energetycznych oraz systemów zarządzania popytem może także odegrać kluczową rolę w minimalizowaniu zjawiska ujemnych cen energii.